Titikaka raz jeszcze
Po powrocie z kanionu postanawiamy pojechać na pływające wyspy . Tym razem bardziej prawdziwe niż te w Boliwii . Po stronie boliwijskiej są atrakcyjnie pływające wyspy , tyle że pływają one na plastikowych beczkach , a ludzie mieszkają na brzegu w murowanych domach. W Peru wyspy są prawdziwe , ludzie na nich mieszkają i żyją tylko dzięki turystom . Każda wyspa ma swojego wodza i skupia koło 6 rodzin . Mieszkańcy sprzedają upominki i oprowadzają turystów . Choć jest to typowe turystyczne miasteczko to naprawdę warto tu przypłynąć. Wodzu wysepki, którą odwiedziliśmy tłumaczył, że Titikaka jezioro jest w Boliwii, w Peru jest Titichacha takie małe rozróżnienie . Wysepki są za kotwiczone , w przeciwnym wypadku wszystkie w ciągu nocy odpłynęłyby na boliwijska stronę. Z ciekawostek : na tym jeziorze nie używa się żagla mieszkańcy wolą wiosłować niż skorzystać z wiatru.
Punkt kontroli i sprzedaży biletów
W Polsce koty śpią na piecu tutaj raczej w środku
Na pożegnanie kobiety z wyspy odwaliły szopkę z śpiewaniem w różnych językach – choć głosy miały naprawdę ładne
Turyści turystami a wyprać trzeba
A oto i moja wysepka nazywa się TitiMarka na razie pusta czeka na zasiedlenie
Written
on 25 lipca, 2014